"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







wtorek, 2 lutego 2010

Szuflada

W ciemnym pokoju stała komoda. Ciężka, drewniana, bardzo stara. Gdzieniegdzie spróchniała, w innych miejscach zniszczona przez korniki. Pomimo kilkudziesięciu lat obecności w tym pokoju nadal była wspaniałym meblem, który bezpiecznie przechowywał powierzone mu rzeczy.
Komoda miała jedną małą szufladę, zamykaną na klucz. Klucz dawno zagubiono i nikt nie wiedział, co kryje się w jej wnętrzu.
Pewnego dnia przyszedł człowiek i postanowił na siłę otworzyć szufladę, bo był ciekaw.
Komoda broniła tej szuflady, wbijała zadry, ale człowiek był silniejszy. Wyłamał zamek, zniszczył szufladę, ale w końcu ją otworzył.
Satysfakcja, jaką poczuł natychmiast przerodziła się w rozczarowanie. W szufladzie nie było nic…
Kiedyś w tym ciemnym pokoju stała komoda. Ciężka, drewniana, bardzo stara. Kiedyś na środku miała małą szufladę, ale ciekawy człowiek ją wyłamał. Nikt już nie chciał zniszczonej komody, więc zastąpioną ją nową. Starą wyrzucono na śmietnik.
Znalazł ją inny człowiek. Pomyślał, jaka piękna komoda…Prawdziwy skarb.
Zabrał komodę do siebie, wypolerował na zewnątrz, wyczyścił w środku. Miejsce po wyłamanej szufladzie przetarł papierem ściernym, bo było tam mnóstwo zadr. Na koniec polakierował.
Komoda lśniła i wydawała się nie pamiętać bólu, jakiego doznała w przeszłości.

Ciekawość ludzka to niszczycielska siła.

Czasem coś, co dla jednego jest śmieciem, dla innego będzie dobrem.
Z ludźmi jest podobnie. Nawet ci ze zniszczoną przez zło i zaśmieconą duszą mogą spotkać kogoś, kto będzie ją oczyszczał

śmieć po śmieciu…

grzech po grzechu…

1 komentarz:

  1. ... a dusza zabłyśnie Bożym blaskiem :)
    Pięknie to napisałaś.

    OdpowiedzUsuń