"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







czwartek, 27 maja 2010

Kazek

Napisałam sobie kiedyś w opisie, że On uczy mnie prawdy o ludziach, o świecie, o mnie…
Ludzie. Taki Kazek. Teoretycznie znam go kilka lat. Teoretycznie.
Praktycznie nie znałam Kazka wcale. Był kim był. Zawsze miły, elegancki. Profesjonalista. Kontakt żaden. Miłe „ dzień dobry” - nic więcej.
Kilka miesięcy temu Kazek pokazał mi kawałek prawdy o sobie. Pięknej prawdy. Nie powiem, na początku byłam zdziwiona. Ten Kazek, taki? Właśnie taki … Jezusowy.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że Jezusowi ludzie się odnajdują. Kazek mnie odnalazł. Nie byłam może najlepszym świadectwem, ale bardzo chciałam być Jezusowa.
Kazek to widział. Widzi nadal. Chociaż czasem mówię mu coś zupełnie innego.
Bóg postawił na mojej drodze wielu wspaniałych ludzi. Postawił też i przedstawił mi Kazka.

Każdemu życzę, aby spotkał swojego Kazka. Jestem przekonana, że wielu go już ma.
Z Kazkiem można porozmawiać o Jezusie.
Taki Kazek to prawdziwy prezent od Pana. Kazka dostaje się w najmniej oczekiwanym momencie.
Ważne, by ten prezent z wiarą przyjąć.

niedziela, 23 maja 2010

Jej powrót

- Przepraszam, czy to miejsce jest jeszcze wolne?
- Przecież to twoje miejsce.
- Tak wiem, ale długo mnie nie było i pomyślałam że może zajął je ktoś inny.
- W moim sercu każdy ma swoje miejsce, bo każdy jest dla mnie ważny.
- Chciałabym tu wrócić. Jestem bardzo samotna.
- JA JESTEM Z TOBĄ
- Mogę odpocząć? Jestem bardzo zmęczona, boję się że upadnę.
- JA CIĘ PODTRZYMAM
- Co będzie dalej?
- JA CIĘ NIE ZOSTAWIĘ
- Skąd wiedziałeś, że to właśnie chcę usłyszeć?
- Przecież cię kocham
- Myślałam że to będzie koniec wszystkiego
- Ja nie wiem co to jest koniec
- „Uwiodłeś mnie, Panie,”
- A ty pozwoliłaś się uwieść…