"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







środa, 3 lutego 2010

Rozmowa 3.

- Dlaczego jesteś smutny?
- Wiesz, dzisiaj nikt nie chciał chwycić mnie za rękę. Próbowałem trzy razy.
Najpierw byłem małym dzieckiem, które wyciągało rączkę do mamy, bo chciało się bawić. Usłyszałem słodkie „teraz nie mam czasu kochanie, idź się SAMO pobaw”. Potem byłem żebrakiem na ulicy, który wyciąga rękę do bogacza. Ale dostałem tylko szydercze spojrzenie. Na koniec, byłem księdzem na ambonie, który mówił do pełnego ludzi kościoła, ale jak wyciągnąłem rękę ze SŁOWEM, nikt tak naprawdę nie chciał mnie słuchać.
- Co teraz zrobisz?
- To samo. Znowu będę tym dzieckiem, żebrakiem, księdzem. Mogę być każdym, kto tego zapragnie.
- Jak CIĘ poznam?
- Po wyciągniętej ręce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz