"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







czwartek, 18 lutego 2010

Ona

Szła do przodu. Czasem biegła. Nie patrząc na nic. Kiedyś chciała wspinać się po szczeblach drabiny. Okazało się jednak, że to za duży wysiłek. Za duży ból przy upadku. Za duży tłok. Ktoś ciągle deptał po palcach zamiast zrobić trochę miejsca.

Zeszła. Może spadła. Teraz idzie dłuższą drogą. Myślała, że będzie łatwiej, ale mylila się. Nie szła sama, bo z tego się już wyleczyła. Chociaż czasem miała ochotę zniknąć. Czasem żałowała, że ktoś wie…

Ostatnio idzie na siłę. Wie, że jak obejrzy się za siebie, to się zatrzyma. Czuje, że przed czymś ucieka.
Jest inaczej niż dotychczas. Spokojniej chyba.
Granica między tym, co przed nią a tym, co za nią zatarła się.
Ktoś powiedział jej, że jest na dobrej, bo Jezusowej drodze i że „wesołego miasteczka nie było” przecież…
No tak, nie było.

Ale ona myślała, że wyrosną jej skrzydła…. Że jej oczy będą miały kolor nieba.

Przyszło zwątpienie.
Nie miała już przecież 15 lat. Powinna zrozumieć pewne rzeczy. Chciała to pojąć.
Nie składała już żadnych obietnic.

Patrzyła, ale nie widziała. Słuchała, ale nie słyszała.
Ale coś jednak do niej dotarło, gdy pewien człowiek powiedział jej, że ona „powoli przestaje wierzyć, że to ma być coś nadzwyczajnego a zaczyna dostrzegać fakt, że Jezus to codzienność”.

3 komentarze:

  1. Nasze życie to ciągłe upadki i wzloty. Czasem upadamy bardzo boleśnie i wtedy trudno tak po prostu powstac... Bóg jednak daje siłę. Tak naprawdę nieważne jest to ile razy upadasz, ale ile razy podnosisz się by iśc dalej...na przekór wszystkiemu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie! Ważne, żeby mieć siłe wstać, otrzepać się i iść dalej. Upadać będziemy zawsze, zwłaszcza bez Niego. Ale z Nim zawsze wstaniemy! :)
    Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak pisze ks. Twardowski "wierzyć, to znaczy ufać kiedy cudów nie ma". ja ciągle uczę się tej trudnej sztuki dostrzegania Boga w tych wszystkich prostych, codziennych wydarzeniach, bo to chyba jest najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń