Dziś w ciągu jednej godziny dane mi było zachwycić się, wzruszyć, zastanowić nad sobą, zaśmiać się, ofiarować coś, zyskać coś, spotkać kogoś, zaśpiewać, podać komuś rękę, uśmiechnąć się i po raz pierwszy uczestniczyć w czymś ważnym… Nie udawać, być sobą, mieć radość w sercu, uwierzyć, otworzyć się, dowiedzieć się ile jest schodów na ołtarzu…
W ciągu tej jednej godziny dane mi było w końcu zrozumieć, po co właściwie wyszłam z domu…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a ja dzis powiedzialem do tych co wyszli z domu ze nie musza mie lubic aby kochali JEGO
OdpowiedzUsuń