To, co codziennie sobie uzmysławiam, daje mi siłę by trwać w tym co się zaczęło. Jest wiele obaw a nawet strach. Zwątpienie przychodzi i odchodzi. Wyjaławia umysł. Ale ten moment, w którym się wraca na tor, już sam w sobie jest wygraną. Gdy trud jest ogromny a siły już po prostu nie ma ja…
POZOSTAJĘ W TEJ GRZE.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
owszem raz dokonalem wyboru ostatecznie kim byc ale codziennie dokonuje czy chce nim byc
OdpowiedzUsuń