Budując dom na piasku nie chciałam pomocy nikogo. Bo łatwo, bo szybko.
Ale kiedy ktoś mi pokazał, że dom na skale trwalszy będzie, ciężko było w to uwierzyć, bo niby jak się tam dostać… ?
Zaufałam.
A jak zaufałam, to już jestem JEGO.
Chociaż na butach piachu jeszcze dużo. To nic. Bo powiedział mi kiedyś, że:
„ Nie chodzi o to by mieć czyste buty, ale żeby je często czyścić.”
Droga do prawdy długa i daleka. Dziś, chociaż buty zdarte i przykurzone, to oko cieszą.
Bo znowu się do mnie odezwał mówiąc: „prawda może być trudna, ale tylko prawda cię wyzwoli”.
Wielu w JEGO imieniu cierpiało i cierpieć będzie by inni mogli w końcu zacząć żyć.
Dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy, mogłam swobodnie oddychać.
JEMU za to dziękuję.
niedziela, 31 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz