Kredą malowana jej twarz, źrenice ołówkiem zamazane.
Na sercu ktoś czerwoną farbę wylał, tonie w niej cała.
Te same ściany, drzewa za oknem, ale jakby akwarela.
Te same twarze wokół, ale jakby za szybą przykurzoną.
Te same głosy, ale jakby wytłumione.
To samo pożywienie, ale jakby bez smaku.
To samo odbicie w lustrze, ale obce się wydaje...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nic nie jest takie samo... :)
OdpowiedzUsuń