"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







czwartek, 3 października 2013

Czarny i biały

Coś to moje blogowanie podupadło. Nie chciałam pisać, że to znowu koniec – taki mechaniczny. Pomyślałam, że może dać szansę blogowi umrzeć śmiercią naturalną. Życia w nim nie ma od dawna. Na siłę nie warto pisać. Ja się nie ma o czym pisać, to lepiej nie pisać nic. Mogłabym napisać prawdę, ale byłaby trudna w odbiorze. Zaczytuję się ostatnio w blogach – radosnych, kolorowych ale i takich że łzy napływają same – natychmiast. Pochłaniam blogi o rękodziele, przeróbkach i innych twórczościach. Na koniec czytam o matkach – uśmiechniętych i radosnych, mających gromadkę dzieci i dom na wsi… Przestałam czytać duchowo religijne wypociny innych. Cudne to wszystko. Abstrakcyjne niemal. Mój blog czarny i smutny od zawsze. Na rękodzieło czasu brakuje. A matki te podziwiam ale im nie wierzę. Duchowe tematy przestały mnie interesować. Uwielbiam te blogi. Jest ich chyba ze 20. Może więcej. Każdy zawiera jakąś cząstkę mnie. W każdym po trochu się odnajduję. I wystarczy mi ten cudzy ekshibicjonizm. Co zatem z „to co prawdziwe w nas”? Myślę, że powstanie lustrzane odbicie. Tym razem w bieli. Totalnie, maksymalnie anonimowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz