"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







środa, 14 grudnia 2011

Tytuł był inny ale go zmieniłam

Lubię zmiany. Lubię się przeprowadzać, urządzać albo przynajmniej poprzestawiać meble.
Po zmianie w pokoju robi się albo więcej miejsca, albo ładniej, albo ciaśniej albo jest to bez sensu . Można mebel wyrzucić, można dokupić nowy. Można wiele.
Czego by się nie zrobiło, założenie jest jedno: ZMIANA.
Jeden mój znajomy – chyba mogę dziś powiedzieć , że dobry znajomy i co ważne dobry znajomy Jezusa, powiedział mi niedawno, że ja jestem jak te rozpychające się bloki z mojego obrazu. „Nie mieszczę się w ramach”. Pytanie tylko, czy to źle i kiedy dobrze?
Postanowiłam dokonać zmian, ponieważ paradoksalnie, coś co powinno mnie otworzyć, wzmocnić dać się rozwinąć spowodowało zamknięcie, ograniczenie. Zastanawiałam się, kiedy dokładnie to się stało. I dziś sobie przypomniałam.

Usłyszałam słowa „musisz i powinnaś”. Koniec.

Ja wolę słowo „zapragnij”.

Jezus w zestawie „musisz i powinnaś” dla mnie nie funkcjonuje i tego nie rozumiem.
Jezus + „zapragnij” jak najbardziej tak.
Dlatego trochę poprzestawiałam, bo potrzebuję przestrzeni.
I może właśnie dlatego obraz z blokami nie ma ram… ;)

4 komentarze:

  1. Zawsze musi być tak jak wolisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię słowa MUSI. Nic nie musi być. Ale wszystko być MOŻE.

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale rozumiem, co masz na myśli:)
    Ja to jeszcze wytrzymuję, ale nie wiem jak długo to potrwa.
    Z Panem Bogiem siostro:)

    OdpowiedzUsuń