"et cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos" J (8,32)







czwartek, 4 marca 2010

Szare pudełko

Kiedyś pewna kobieta spotkała przedziwną postać. Nie rozmawiała z nią, ale nie mogła przestać myśleć o tym spotkaniu. Nie bała się, ale czuła jak oblewa ją fala smutku i przygnębienia. Jakaś bliżej nieokreślona więź połączyła ją i tę postać. Poczuła ogromną stratę. Jakby ktoś ją okradł.

Czuła się jak opuszczony ogród. Przysypany liśćmi, których nikt nigdy nie grabił.
Czasem czuła, że liście przysypywane są śnieżnym puchem. Ale ten szarzał.
Liście pod nim gniły. Drzewa umierały.

Z trwogą czekała na moment, w którym śnieg zacznie się topić. A gdy nadszedł, nie pozostawił jej złudzeń… Nic nigdy tu nigdy nie zakwitnie, nie wyda żadnego owocu – pomyślała.

Mijały dni i miesiące. Mijały lata.
Gdy pewnego dnia szła przed siebie, ktoś złapał ją za rękę.
To chyba jest twoje – powiedział, wręczając jej małe szare pudełko.
Zdziwiona kobieta wzięła je do ręki, i łzy pociekły jej po policzkach.
Czasem skradzione rzeczy się znajdują – powiedział – musisz tylko podjąć decyzję, czy nadal tego potrzebujesz…

Kobieta otworzyła pudełko, ale w środku nic nie było.
Nagle jednak oczom jej ukazał się ogród pełen kwiatów, drzewa pełne pąków.
Tak, to kiedyś należało do mnie…dziękuję – powiedziała.
Mężczyzny jednak już nie było.

Pozostawił jej jednak coś, czego naprawdę się nie spodziewała.

W szarym pudełku była skradziona kiedyś …dusza…

4 komentarze:

  1. mam z tymi pudelkami do czynienia lubie je

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy można komuś ukraść duszę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę że można. Tak po kawałku, że na początku człowiek nawet nie orientuje się że coś jest nie tak. Ale ma tej duszy coraz mniej i mniej. Aż w końcu zostaje jedna cząstka...
    Ten kto ją kradnie, często oślepia, czasem fascynuje. Sukces, pieniądze, sława itp. itd.
    Człowiek zatraca się w tym wszystkim, prawdziwe wartości ulegają dewaluacji…
    Nie ma się świadomości, że jest się okradanym. Ale przychodzi moment, że to o cieszyło, już tej radości nie daje. A jej miejsce wypełnia wszechogarniająca pustka.
    Jezus jednak obserwuje i czasem wysyła jakiegoś sługę, z tym szarym pudełkiem…

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, teraz rozumiem :)
    To prawda.
    "Nie wszystko złoto, co się świeci".
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń